No dobra, bez bicia, przyznaję się, że z moich planów niewiele wyszło.
Jeżeli o pracę chodzi, to stwierdziłam, że dam sobie czas do przyszłego roku. Wiosną się za to zabiorę, jak skończę 21 lat ;) Póki co korzystam z wolnego czasu, rozwijam swoje życie towarzyskie, ale o tym za chwilę.
Angielski... Hmm, no nie wyszło, jednak nie poddam się i wezmę w garść, z pewnością!
Z francuskim nie mogę się dogadać z dziewczyną, z którą miałam się uczyć, samej mi się nie widzi, może potrzebuję jakiejś lepszej motywacji. Chwilowo odkładam.
Na uczelni pojawiam się rzadko, no ale wiadomo, jak to jest :P
No i życie towarzyskie. Gwóźdź programu. Jest, rozwija się. Zwłaszcza jedna znajomość ;) Więcej w tym temacie nie powiem póki co. W każdym razie dużo ludzi wokół i to jak najbardziej na plus :)
Jutro przyjeżdża do mnie tata, z duużą porcją jedzenia i innymi interesującymi mnie rzeczami, co mnie bardzo cieszy. Od poniedziałku kolejny tydzień, zobaczymy, co mi przyniesie. Mam nadzieję, że same pozytywy.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz