piątek, 8 sierpnia 2014

W pogoni za ideałem.

Internet, telewizja, gazety i inne takie. Wszędzie słyszymy "idealna sylwetka", "idealny makijaż"; idealne to idealne tamto. Co jest do cholery, czy celem naszej egzystencji jest dążenie do bycia naj? Co to znaczy idealny, po co nam to?

To było idealne popołudnie i wieczór.

Każdy z nas jest inny. Wszyscy mamy wady i zalety. Mało tego! To, co my u drugiej osoby traktujemy jako zaletę, ktoś inny może wziąć za wadę! Co to tak właściwie jest ideał?

Ciało.
Hmm, wcięcie w talii, określonej wielkości biust, fajna pupa, płaski brzuch, proste nogi, małe stopy - mniej więcej tak, prawda? Cóż, mój brzuch super płaski nie jest, ale za to są dziewczyny z płaskim brzuchem, jednak bez zarysowanej talii bądź z krzywymi nogami - coś za coś!

Twarz.
Duże oczy, pełne usta, wysokie kości policzkowe, drobny nos. Hm, moja buzia jest dość okrągła, ale za to ciężko mi spotkać dziewczynę z tak ładnymi rzęsami jak moje. Z kolei jakiejś dziewczynie z małymi oczami pozazdrościć bym mogła na przykład pełniejszych niż moje ust...

To tak powierzchownie. Bo przecież ciągle komuś czegoś zazdrościmy, ale przecież nam też zazdroszczą. A teraz sytuacja taka, że widzimy dziewczynę, która jest naprawdę piękna, ma świetnie ciało - no ideał! Chwila chwila, a co ona ma w głowie, czy może nie same szopingi i chichranie z psiapsiółkami? No dobra, jednak ma głowę na karku, jest inteligentna. A może jej chłopak pozazdrościłby Twojemu jeśli chodzi o pożycie intymne? ;> Skąd wiemy, czy ta dziewczyna nie ma jakichś większych problemów zdrowotnych, podczas kiedy jedynym naszym zmartwieniem są przeziębienia raz do roku?

Nie, nie nawołuję do szukania wad u innych, bo tak mogło to zabrzmieć. Chcę tylko powiedzieć - OGARNIJCIE SIĘ! Bo to, że Twoje rzęsy nie są tak długie jak moje, a mój brzuch nie tak płaski jak Twój, znaczy tylko to, że się różnimy. Nic więcej. A te różnice są piękne.

Na zakończenie ostrzegę Was, żebyście nie próbowali doganiać nieosiągalnego ideału. Ja chciałam mieć najlepsze oceny, być ułożona, mieć największe powodzenia u płci przeciwnej i mieć zawsze coś mądrego do powiedzenia. Nic z tego nie wyszło, bo ja jestem jaka jestem, ale niestety wciąż czasem wściekam się na siebie o to, że coś mi nie wyszło (o 5 minut za późno wstawiłam wodę na herbatę, czy coś równie głupiego). Cały czas staram się tego pozbyć, ale jestem na dobrej drodze. Bo zamiast narzekać, że biegam wolno, cieszę się, że biegam w ogóle. Zamiast narzekać, że coś jest nieidealne w moim wyglądzie - podkreślam to, co atrakcyjne. 

Niech nam wystarczy zrobienie pysznej kawy, którą okrzykniemy jako idealną, bądź zadbanie o chwilę, by choć krótka, była piękna. Tak jak całe życie nie jest idealne, tak i cały człowiek idealny być nie może. Ale tak, jak możemy spędzić idealny wieczór, choć dzień był zabiegany, tak samo pomimo swoich niedoskonałości możemy mieć idealnie kochające serce. Miłość też nigdy nie jest idealna, ale to już oddzielny temat.

Więc jak, płaczesz, że nie umiesz matmy, czy cieszysz się, że nikt nie umie zrobić tak pysznej pomidorowej jak Ty?


2 komentarze:

  1. Ideał nie istnieje, bo to pojęcie subiektywne. Przecież niektórym może się podobać blondynka ważąca 50 kg innym brunetka mająca nadwagę. Dla mnie idealny na poprawę humoru jest sorbet cytrynowy, a ktoś woli tort czekoladowy.
    Możemy dążyć do "naszego" ideału czyli wyobrażenia o sobie, tylko zastanówmy się czy warto. Bo gdy będziemy już idealni to nie będziemy sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, tak! Sama dałam się złapać, że codziennie się maluję, ubieram, stroję, zawsze chcę wyglądać super, moje jedzenie musi wyglądać wypaśnie. PO CO? Teraz siedzę w domowym zaciszu w książkach, z mokrymi włosami, mam dziś paskudną cerę i nie mam wcale makijażu, ale co z tego? Wolę cieszyć się z tego, że zjadłam na śniadanie rogaliki (uwielbiam rogaliki!), które wczoraj własnoręcznie upiekłam i myśleć o tym, jaka będę szczęśliwa, kiedy za kilka dni spotkam się wreszcie ze swoim Mężczyzną ;)

      Usuń